piątek, 9 września 2016

Muzycznie

Pomyślałam sobie ostatnio, że powinnam napisać notkę, która lepiej zobrazuje Wam klimat, który panuje u nas w domu. A że w zasadzie non stop czegoś słuchamy (a po wczorajszym popołudniu mogę śmiało powiedzieć, że potrafimy dobrze się bawić w zasadzie przy wszystkim, od Shakiry po AC/DC), to będzie głównie muzycznie. A konkretniej - disney'owo. I nie skończy się pewnie na jednym wpisie:)

Temat na dzisiaj - Randy Newman. Zdobywca dwóch Oscarów, trzech nagród Emmy i sześciu Grammy (i dziesiątki razy nominowany). Wprawdzie jego twórczość nie ogranicza się tylko do komponowania dla Pixara, to jednak w naszym domu słuchany głównie w tym kontekście. Autor muzyki dla takich filmów jak "Toy Story", "Dawno temu w trawie", "Auta", "Potwory i Spółka" oraz "Uniwersytet Potworny". Posiadacz charakterystycznego głosu:)

Poniżej chyba pierwsza piosenka jego autorstwa, którą usłyszałam, kojarząca mi się niezmiennie z moim bratem, z którym wiele lat temu oglądaliśmy Toy Story. W świetnym wykonaniu Stanisława Sojki:


A tu już piosenka w wykonaniu samego Randy'ego Newmana (z "Dawno temu w trawie"):


W ogóle jeśli chodzi o produkcje Pixara, to piosenek jest dużo mniej niż w typowych "księżniczkowych" filmach Disney'a. Tam każda postać musi zaśpiewać minimum raz, a jedynym, który wydaje się nie czuć tego klimatu, jest Flynn Rider z "Zaplątanych" (a i tak nawet jego udaje się w końcu przekonać).


A w filmach Pixara piosenek jest jak na lekarstwo - wyjątkiem jest chyba tylko Toy Story. Niemniej jednak Randy Newman potrafi sprawić, że nawet instrumentalne intro zapada człowiekowi w pamięć:


(A może to dlatego, że ja w ogóle mam słabość do instrumentów dętych? :))

Ale moją absolutnie ulubioną pod względem muzycznym bajką jest "Księżniczka i Żaba" - czyli jedyna "księżniczkowa" produkcja Newmana, ale za to jaka! Za samą bajką przepadam średnio, fabuła nigdy mnie jakoś nie porwała, ale piosenek mogę słuchać na okrągło. Wszystkie w klimacie jazzującego Nowego Orleanu lat dwudziestych. Jeśli ktoś lubi Luisa Armstronga, to jest coś dla niego:)


(Mówiłam już o mojej słabości do instrumentów dętych? :))

Na koniec - bonus:) Czy głos Randy'ego Newmana kojarzy się Wam może z jakąś inną, nie-disney'ową piosenką? :)