wtorek, 3 listopada 2015

Delikatna sugestia?

Raz po raz Ewa ogląda bajkę ze Świnką Peppą. Koneserzy tego typu pozycji oczywiście to wiedzą, ale dla niezorientowanych: bohaterami bajki są Świnka Peppa, jej młodszy braciszek George, Mama Świnka i Tata Świnka (plus masa postaci drugoplanowych).
Po obejrzeniu bajki:

Ewa (wskazując na siebie): "Peppa!"
Ja: "Ty jesteś Peppa?"
Ewa (wskazując na mnie): "Mama Świnka!"
Ja: "No nie, ale ja sobie wypraszam, ja się nie zgadzam, żebyś mnie nazywała Mamą Świnką! Jestem zbulwersowana! Ja nie chcę być Mamą Świnką!" (...dłuższy monolog...) "Ewa, kto ja jestem?"
Ewa: "Mama..."
Ja: "No! Dobrze!"
Ewa: "...Świnka!"

Dla pełni obrazu dodam, że jeśli Ewa wchodzi w "tryb Peppa", to Dawid nazywany jest Tatą Świnką. Z dziwnych względów jemu to nie przeszkadza, co więcej, manifestuje swoje zadowolenie specyficznym dla rodziny Peppy chrumknięciem. Nie rozumiem:)
No i jako, że nie ma u nas za bardzo komu odgrywać roli młodszego braciszka Georga, Ewa tę rolę przypisała sobie. Więc jeśli jest Peppą, to jest też Georgem. No ktoś musi:)

Dialogi - początek

Tak! Nareszcie zaczyna się w naszym życiu powoli ten etap, w którym można już z moją córką porozmawiać. Słów zna masę, używa (w mowie) niewielu, ale czasami jak się wstrzeli z jakimś tekstem, to padamy ze śmiechu. Jak ktoś, kto mówi w sumie tak niewiele (aczkolwiek "gada" sporo:)), potrafi tak trafnie niektóre rzeczy skomentować? :)

Na początek dialog, o którym wiedziałam, że ze względu na autyzm Ewy powinien kiedyś się odbyć (i odbywa się u nas raz na jakiś czas - ostatnio jego świadkiem była jedna z naszych sąsiadek, uśmiała się:))

Wychodzimy z mieszkania. Ze względu na wózek, który toczy się z nami - korzystamy z windy, żeby zjechać na dół, na parking. Ewa wybiega pierwsza, ja ciągnę wózek i zamykam drzwi od mieszkania.

Ja: "Ewa, zawołaj windę!"
Ewa (staje przed windą i patrząc na drzwi): "Winda!"