wtorek, 3 listopada 2015

Dialogi - początek

Tak! Nareszcie zaczyna się w naszym życiu powoli ten etap, w którym można już z moją córką porozmawiać. Słów zna masę, używa (w mowie) niewielu, ale czasami jak się wstrzeli z jakimś tekstem, to padamy ze śmiechu. Jak ktoś, kto mówi w sumie tak niewiele (aczkolwiek "gada" sporo:)), potrafi tak trafnie niektóre rzeczy skomentować? :)

Na początek dialog, o którym wiedziałam, że ze względu na autyzm Ewy powinien kiedyś się odbyć (i odbywa się u nas raz na jakiś czas - ostatnio jego świadkiem była jedna z naszych sąsiadek, uśmiała się:))

Wychodzimy z mieszkania. Ze względu na wózek, który toczy się z nami - korzystamy z windy, żeby zjechać na dół, na parking. Ewa wybiega pierwsza, ja ciągnę wózek i zamykam drzwi od mieszkania.

Ja: "Ewa, zawołaj windę!"
Ewa (staje przed windą i patrząc na drzwi): "Winda!"