poniedziałek, 15 lutego 2016

Siła argumentów

Jednym z wielu plusów posiadania w domu małego autysty jest to, że tam, gdzie nie da się nic wskórać prośbą, groźbą, podstępem, przekupstwem - tam wiele można zdziałać logicznymi argumentami.

Kładziemy się spać. Dzisiaj kolej Dawida na usypianie, ale wiemy, że znowu może być z tym problem - od jakiegoś czasu Ewa ciągle chciałaby "przytulać z mamusiem". Dawid zaczyna czytać książkę, a ja próbuję się wymknąć.

Ja: "Ewa, a dasz mamie już buziaka?"
Ewa: "Przytulić!"

(mija chwila)

Ja: "Ewa, mogę już iść? Daj buziaka."
Ewa: "Przytulić!" (podkreślone przyciągnięciem mojej głowy do poduszki:))
Ja: "Ale wiesz, mama poszłaby zgrać ci piosenki z bajki o Hefalumpach, żebyś miała na jutro... To co, mogę iść?"
Ewa: "...Tak."
Ja: "To dasz buziaka?"
Ewa: *cmok*

Można? :)

(staram się nie dopuszczać do siebie myśli, że piosenki o Hefalumpach mają jednak wyższy priorytet niż przytulanie z "mamusiem" :))

Brak komentarzy: