niedziela, 13 marca 2016

Podział ról

Od jakiegoś czasu Ewa lubi wcielać się w różne role - a może w zasadzie nadawać sobie i nam nowe imiona - najczęściej z ulubionych bajek. Pisałam już o Śwince Peppie, dzisiaj będzie natomiast o kilku innych bajkach, gdyż doszłam wreszcie do tego, według jakiego klucza poszczególne role/imiona są przydzielane.

Dawid dostaje rolę głównego bohatera/samca alfa (Sully - "Potwory i Spółka", Simba - "Król Lew").


Ewa przydziela sobie rolę najlepszego przyjaciela głównego bohatera (Mike - "Potwory i Spółka", Timon - "Król Lew").



Ja otrzymuję "to co zostanie" (Boo - "Potwory i Spółka", Pumba - "Król Lew").

Dzisiaj postanowiłam - z lekkim wyrzutem - podzielić się tą teorią z Dawidem. Natychmiast postanowiliśmy ją przetestować, wypytując Ewę, jakie role przydzieli nam na podstawie bajki "Auta".

Dawid: "Ewa, bawimy się w Auta. Kim ja jestem?"
Ewa: "Zygzak MacQueen" (do przewidzenia)
Dawid: "A ty, kim jesteś?"
Ewa: "Złomek!" (do przewidzenia)
Dawid: "A mama?"
Ewa: *cisza*

Ewa długo nie miała pomysłu na to, jaką rolę mi przydzielić. Dawid postanowił podsunąć jej jakieś pomysły:

Dawid: "Ewa, a może mama będzie Heńkiem?" (taki wredny kombajn, wielki i ciągle wściekły)
Ewa: "Nie!" (no, chociaż coś)
Dawid: "A może Marian?" (ciapowata ciężarówka, która zgubiła głównego bohatera na autostradzie w drodze na wyścig)
Ewa: "Tak, Marian!"


I w ten sposób stałam się Marianem. Dawid sam się chyba nie spodziewał, że Ewa będzie przez resztę dnia w ten sposób się do mnie zwracać.

Wieczorem żegnałam się z Ewą, daję jej buziaka i mówię dobranoc.

Ewa: "Dobranoc Marianku!"
Ja: "No hej, ale jak to, ja tak nie chcę!"
Dawid (postanowił mi pomóc, widać sumienie go ruszyło): "Ewa, powiedz tak: dobranoc mamusiu!"
Ewa: "... Dobranoc Marianku!"

Wydziedziczę ją, jak nic.

A tak w ogóle to mam wrażenie, że oni trzymają wspólny front częściej, niż mi się wydaje. Wczoraj na przykład Ewa uparła się, żebym to ja z nią wieczorem została, mimo, że była kolej Dawida. Dopiero później przypomniałam sobie, że słyszałam, jak Dawid mówił: "A jakbyś dzisiaj szybko zasnęła, to tata zdążyłby jeszcze obejrzeć drugą połowę meczu". Przypadek?